Zalanie, pęknięta rura, zwarcie instalacji – to sytuacje, które mogą przydarzyć się każdemu właścicielowi mieszkania. Ale kto odpowiada za naprawę i pokrycie kosztów? Czy zawsze jest to właściciel lokalu, czy może wspólnota mieszkaniowa? Wyjaśniamy najczęstsze wątpliwości.
Część wspólna a część prywatna – podstawowy podział
Aby zrozumieć, kto za co odpowiada, trzeba najpierw wiedzieć, co w budynku jest częścią wspólną, a co należy do poszczególnych właścicieli.
Do części wspólnej zaliczamy m.in.:
- piony kanalizacyjne i wodociągowe (do pierwszego odgałęzienia),
 - instalację elektryczną do licznika,
 - dach, fundamenty, ściany nośne, klatki schodowe,
 - elewację, balkon jako konstrukcję (ale nie płytki i balustradę),
 - instalację gazową do zaworu głównego.
 
Wewnątrz lokalu właściciel odpowiada za:
- przyłącza (np. rurki od pionu do baterii w łazience),
 - armaturę (wanny, umywalki, baterie),
 - podłogi, ściany działowe, okna, drzwi wewnętrzne,
 - instalację elektryczną za licznikiem,
 - urządzenia AGD, RTV, kotły itp.
 
A co z ubezpieczeniem?
Wspólnota najczęściej posiada ubezpieczenie budynku (części wspólnej), natomiast właściciel powinien ubezpieczyć swój lokal (ściany, podłogi, wyposażenie i odpowiedzialność cywilną). W razie zalania warto:
- Zgłosić awarię do administratora i ubezpieczyciela,
 - Zrobić zdjęcia szkód,
 - Spisać notatkę ze zdarzenia (nawet między sąsiadami),
 - Zachować faktury za naprawę (jeśli pokrywasz ją tymczasowo sam).
 
Dobre praktyki dla mieszkańców:
✅ Regularnie sprawdzaj stan instalacji w mieszkaniu (szczególnie rury i zawory).
 ✅ Zgłaszaj nawet drobne przecieki – to może uchronić całą wspólnotę przed poważną awarią.
 ✅ Przechowuj kontakt do zarządcy, by szybko reagować.